środa, 24 czerwca 2015

Spódnica szydełkowa.

Ponad rok temu zamarzyła mi się spódnica zrobiona na szydełku. Miała być długa, niebieska i ażurowa. Jednak pod taką musiałabym mieć halkę, a nie znoszę ich nosić. Postanowiłam do skróconej, wysłużonej (najkochańszej) spódnicy dżinsowej drobić dół szydekowy.
Wybrałam prosty, ażurowy (szybki) wzór i w niedługim czasie miałam wydzierganą szydełkową część spódnicy.. Wstyd się przyznać, ale  z dalszą realizacją czekałam ponad  rok! ...bo były ważniejsze sprawy, zamówienia itd, a jak zaszłam w ciążę to sobie  darowałam, bo nie wiedziałam, czy po porodzie zmieszczę się w nią. Więc żeby nie pruć....no sami wiecie ;)
Niedawno zszyłam całość i w końcu mam spódnicę!!
Tylko pogody brakuje, by założyć na siebie takie dziury...




Liczę jednak na to, że lato lada dzień przyjdzie i będę mogła założyć tę spódnicę.

Pozdrawiam Was ciepło
Kaśka

7 komentarzy:

  1. Chętnie bym na modelkę zobaczyła jak się prezentuje to cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna spódnica,może lato wreszcie nadejdzie czego Tobie i sobie życzę:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczna spódnica :-) Świetny pomysł - nie musisz wszywać halkę :-)
    Piękny wzór i śliczny kolor.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też jak Malwinka - chętnie zobaczę to cudeńko na modelce :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Super kiecka, tylko ja też się zastanawiam, jak się prezentuje na włascicielce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł, wygląda to naprawdę genialnie, gratuluję zdolności:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie miałam okazji jej ubrać.. jest albo za gorąco ( nie lubię wtedy na tyłku dżinsu) lub za zimno (nogi mi marzną przez dziury) jak ją uwiecznię na zdjęciu, to na pewno je pokażę.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)