piątek, 16 listopada 2012

do zawieszenia..

 Zawieszki "esy-floresy" robiłam w Wiciu, żeby czymś zająć ręce "między klientami".
Niestety,zdjęć nie mam.. najczęściej sprzedawały się zaraz po zrobieniu, na miejscu ;)
A wywijanie tym drutem szalenie fascynowało Panów, którzy -nie mając świadomości, że to bardzo plastyczny drut- uważali, że mam bardzo silne ręce :D 
Ostatnio znów wpadł mi w ręce  drucik aluminiowy  i postał taki wisior:





A zaraz po powrocie do Olsztyna wzięłam udział w warsztatach, na  których miałam nauczyć się haftu TAMARI- jeśli dobrze pamiętam...bo pojętną uczennicą nie jestem...
Kolory dobierałam tak, aby widzieć poszczególne etapy pracy i móc skończyć bombkę..
Święta już niedługo a bombka jak leżała tak leży....i nie wiem czy uda mi się ją skończyć.


To co widziałam na warsztatach... te bombki zrobione po mistrzowsku przez Mistrzynię!!
Szkoda, że nie mam zdjęć, byście mogły oczy nacieszyć.... 
U mnie  woli też czuć święta.... przygotowywanie ozdób, listy do Św. Mikołaja ;)
Mimo, że to połowa listopada-już je po woli czuję..może dlatego, że o nich myślę  :))

Pozdrawiam :*
Kaśka

czwartek, 15 listopada 2012

Kosmetyczki

DZIEWCZYNY!!! DZIĘKUJĘ WAM ZA SERIĘ WIADOMOŚCI O TYM, 
ŻE NIE MOŻNA ZAMIESZCZAĆ KOMENTARZY, ŻE KTOŚ JEST ZABLOKOWANY!!
NAWET NIE ZDAWAŁAM SOBIE SPRAWY, ŻE ZROBIŁ SIĘ W USTAWIENIACH BAŁAGAN!!
JEŚLI COŚ JEST JESZCZE NIE TAK-PROSZĘ O INFORMACJĘ.

Ostatnio nie mam za wiele czasu... dlatego zmiany blogowe muszą poczekać...
Jednakże muszę coś zrobić, żeby mój blog całkiem nie umarł i znów zaczął żyć...
Dlatego postanowiłam napisać krótki post i pokazać Wam coś, czego jeszcze tu nie pokazywałam
***kosmetyczki****

Któregoś razu przyszedł do mnie pewien Pan (i tu nie mogę zdradzić kim jest, gdyż Panie, dla których są owe drobiazgi od razu by się zorientowały i byłaby klapa..) i poprosił o uszycie "kilku" kosmetyczek. 
Niewielkich, kolorowych, takich do torebki... 
Poszperałam tu i tam, popytałam co i jak i oto są:





Szkoda tylko, że zdjęcia są takie a nie inne ;)
Cóż, niedługo będę mieć więcej czasu, więc może i zrobię coś ze zdjęciami...

Kosmetyczki są usztywnione, w środku mają ocieplinę z pikowaną podszewką- czarną, może dlatego nie mogłam zrobić ukazującego to zdjęcia.... Zapinane na suwak...

Jula przygarnęła ostatnią :)) A samych kosmetyczek będzie więcej..bo musi być więcej ;)

Blog, który miał być biżuteryjny zrobił się bardziej szyciowy, ale nie znaczy to, że nie robię biżutków.
Oto dowód:

Pozdrawiam cieplutko :**
Kasia

środa, 7 listopada 2012

PUK! PUK!

Udało się!!! 
Właśnie udało mi się odzyskać bloga!!!!

Tak mnie zszokował ten fakt, że nie wiem co napisać!!!!!
Przez tyle dni robiłam wszystko by odzyskać ten mój kawałek miejsca w sieci..
Czułam się tak jakbym naciskała jakiś włącznik a światło nie chciało się zapalić..
Najpierw co chwilę, ale z czasem coraz rzadziej... Przyzwyczaiłam się już do tej myśli, 
że mój blog zniknął w cyberprzestrzeni aż tu nagle przed chwilą włącznik zadziałał!!!!!
Choć wszystko nie jest w porządku.. brakuje kilku postów... 

Blogger już tyle razy mnie rozczarował, zawiódł, zirytował, że przez chwilę zaczęłam zastanawiać się czy dalsza współpraca jest możliwa....  Po prawie miesiącu nieistnienia w blogowym świecie różne myśli krążyły mi po głowie... Z drugiej strony tyle z Was zamartwiało się moim zniknięciem, co mnie mile zaskoczyło... że chyba nie wypadałoby tak teraz porzucić blogowania... bo w końcu jeszcze nie tak dawno bardzo to lubiłam ....
Jeśli zostanę na blogerze(są przecież inne miejsca do blogowania), na pewno zajdą tu zmiany... duże zmiany.... bo dużo się zmieniło odkąd napisałam swój pierwszy post.... Dziwne, utrata bloga , chyba skłoniła mnie do jakiś podsumowań, których nigdy nie robiłam, a które Wy często robicie z okazji rocznic blogowania ;)

O tym jednak innym razem :)

Pozdrawiam
Kaśka