sobota, 28 maja 2011

Słonecznie i kolorowo

Dziś, niestety, krótko i malutko... Wpadłam w wir uczestniczenia we wszelakich targach i imprezach w okolicy a to zobowiązuje..przede wszystkim do tego, by było co pokazać:)
A skoro słoneczko nas w Olsztynie dziś nie rozpieszcza postanowiłam wkleić zdjęcia szydełkowych kulek w kolorze słońca:





A także te, kolorowe, by ożywić ten ponury dzień:



Pozdrawiam Wszystkich zaglądających do mnie i dziękuję za wiele miłych słów pozostawionych tu i w innych miejscach w necie oraz... telefonie:)

poniedziałek, 23 maja 2011

Szydełkowe koła

I już po majówce:) Zadowolona jestem i z klientów i z całego wydarzenia:) Miałam szczęście, bo za moim namiotem odbywały się starty i lądowania motolotni, pokazy małych, latających modeli samolotów no i pas startowy był z tyłu... Pogada dopisała, no była też zapowiadana burza, ale pod moim dachem zmieściło się sporo ludzi- którzy byli dla mnie jak grupa wsparcia, ponieważ panicznie boję się burzy, kiedy jestem poza budynkiem.. Przez okno uwielbiam oglądać pioruny, ulewy i wszystko co ma związek z tym zjawiskiem, ale.. tylko przez okno;)

A teraz zapowiadane w tytule kolczyki:


I z bliska:
   Kolejne kolorki:




I wszystkie razem:)



Wczoraj, pewna sympatyczna kobietka podpowiedziała mi gdzie mogę wystawić swoją biżu, ale  o określonych cechach.... gdzie? co i jak? o tym w kolejnych postach, jeśli uda mi się załatwić wszystkie formalności.. ale powiem Wam, że pomysł i miejsce świetne:)

sobota, 21 maja 2011

Chyba każda kobieta lubi błyskotki, a już kryształki Swarovskiego to cała masa kobiet- często widzę kolczyki i wisiorki u kobietek, które mijam co dnia.. Ja też je lubię, ale... noszę je troszkę inaczej... Proste połączenie kryształu z biglem jest dla mnie..za proste. Dlatego długo nie mogłam się zdecydować, by je nosić..
Najpierw "ubrałam"je w drut, pracochłonną techniką wire wrapping, ale szybko się zniechęciłam.. Same wiedzie, że bez doświadczenia nic pięknego nie wychodzi, poza tym ból palców..  Kłaniam się nisko dziewczynom, którymi technika ta zawładnęła całkowicie!!!!
Ale pokażę Wam co udało mi się zdziałać w tym kierunku:

Były jeszcze trzy pary innych, ale zdjęcia są  dużo gorsze a i nie ma się zbytnio czym chwalić ;)


Później obrobiłam kryształki drutem, już szydełkiem, ale zdjęcia nie zdążyłam zrobić- dość szybko się z nimi rozstałam:)
Aż, w końcu, przyszła kolej na inne błyskotki. I tak oto zwykła, prosta bransoletka z kryształkami:



A także pierścionki, na gumce:




Zdjęcia są robione dziś, bez żadnej obróbki (z którą i tak jeszcze mam problem) i nie mam pojęcia jak robić zdjęcia, by pokazać na nich urok kryształków.. Więcej fot nie ma, bo bateria mi padła..ale jak nie zapomnę to wkleję innym razem:)

Juto w Olsztynie na Lotnisku jest Majówka Rotariańska, na którą serdecznie  zapraszam:) To świetna impreza, na której jest wiele atrakcji, miedzy innymi: można polatać nad Olsztynem, a jet co podziwiać oraz skoczyć na spadochronie w tandemie z instruktorem. Zawsze o tym marzyłam, a teraz odkąd mam Julę trochę pozmieniały mi się priorytety.. Skoki i inne szaleństwa zostały gdzieś po drodze... Ale, na szczęście, marzenia są po to, by się spełniały, więc wszystko jeszcze przede mną. Może kiedy dopadnie mnie kryzys wieku średniego to poszaleję jak za małolata hihi...

Udanego weekendu życzę Wszystkim:)

czwartek, 19 maja 2011

Szydełkowe korale na łańcuszku

Oto rodzeństwo pastelowych korali z usuniętego posta, który jednak do mnie wrócił;)




Białe z czarnymi, szklanymi pastylkami


 I różowe z drewnianymi koralikami:


Powstaje jeszcze sporo par kolczyków, z kulek szydełkowych w różnych kolorkach i wszystkie są bardzo podobne do siebie.... może kiedyś wrzucę jakąś kolejną fotę zbiorową;)

Cieszę się, że w Rękodajni przybyło Obserwatorów, mam nadzieję, że dalej będziecie do mnie zaglądać, chętnie przeczytam słowa krytyki:) Zdaję sobie sprawę, że czasem jest coś nie tak z moimi wytworami, ale moje dwie pary oczu czasem  nie widzą co.. Spojrzenie kogoś z boku podnosi zasłonę z moich powiek..

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)

wtorek, 17 maja 2011

I znów niebieskie..

Wiem, znów niebieski... ale  jakoś tak wyszło.. Korale leżały w szafie, wciąż brakowało im tego "czegoś".. Po kilku przeróbkach powstały takie. I takie już zostaną:



Wydziergałam także niewielką broszkę...



...którą można chyba połączyć z koralami..



poniedziałek, 16 maja 2011

Lata ciąg dalszy..

Czas mnie goni, bo w niedzielę znów wystawiam moją biżu, a jeszcze tyle do zrobienia.. uff! na prawdę ciężko jest i gdyby nie to, że mam obowiązki rodzicielskie to nie podnosiłabym oczu od szydełka przez cały dzień!!
A jeśli ktoś doświadczył szydełkowania przy trzylatce/ku to doskonale wie, że czasu na to jest malutko... Za to chwile z dzieckiem są niezastąpione!!! Dzieci mają tyle niesamowitych pomysłów, robią tyle dziwnych rzeczy i tworzą cudownie śmieszne, nowe słowa.. I dla tego nigdy, przenigdy nie będę żałować, że przez te lata byłam i jestem w domu z dzieckiem!! Siedząc w pracy ominęłoby  mnie tyle chwil, tyle nowych sukcesów mojego dziecka, które są także moimi sukcesami!
Ale się rozpisałam.. przechodzę już do głównego tematu mojego bloga.

Dziś pokażę zdjęcia kolejnych korali i naszyjnika. Na szczęście nie wszystkie  kobietki wolą kulki. Jakiś czas temu powstał naszyjnik szydełkowy, niestety miałam wtedy problem z aparatem, więc zdjęcia nie mam. Był podobny do tego, jednak granatowy i bardziej "bogaty".  Tu jedynym dodatkiem jest niebieski guzik, który udaje kryształ;)




A to już kolejne kulki, w jakby nie patrzeć, letnich kolorkach:




 Za pewne do  korali powstaną kolczyki i może bransoletki, bo dość sporo kobietek lubi komplety - to moje spostrzeżenia po poprzednich targach..

Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających i dziękuję za miłe słowa, które dodają energii do działania:)

piątek, 13 maja 2011

Trochę w marynarskim stylu...



Mimo, że nie są granatowe to  kojarzą mi się właśnie z nim. Korale z cieniowanej nici przełożone są koralikami o ciemniejszej barwie, a to, że są takie to wina marnego fotografa:)











Przez awarię wcięło mi ostatni wpis, więc zamieszczone tam fotki pastelowych korali zamieszczam jeszcze raz. I oby awarii więcej nie było..


I to tyle, albo aż tyle na dziś.. Dobrej nocy :)

środa, 11 maja 2011

Organizacyjnie

W związku z tym, że co raz więcej osób jest zainteresowanych moją biżuterią, a ja mogę zaproponować tylko tego kulejącego bloga, postanowiłam zmieścić tu informację dotyczących sprzedaży.

Większość biżuterii przedstawionej na moim blogu jest dostępna na zamówienie, mogę zrobić podobną, w innych kolorach, wielkości kulek czy długości... Wystarczy się skontaktować telefonicznie lub mailowo

Biżuteria jest dziergana i robiona przeze mnie, a  elementy typu bigle, zapięcia itp. są antyalergiczne lub metalowe.

Będę sprzedawać biżuterię na targach i jarmarkach w Olsztynie i okolicach a o miejscu i czasie będę informować tu na blogu.

Już 22.05.  w godz. 10-18 odbędzie się Rotariańska Majówka Lotnicza na lotnisku w Olsztynie, gdzie będę mieć swoje stoisko handlowe. Zapraszam wszystkich chętnych na imprezę, jak również do mojego stoiska:)


 A teraz lepsza część mojego wpisu- zdjęcia:)

Bransoletka szydełkowa na gumce, niestety kolory są jakieś takie mdłe... W realu są bardziej różowo-fioletowe i takie żywsze :)


I kolczyki do kompletu:


Korale szydełkowe:

 Pozdrawiam cieplutko wszystkich :) Kaśka

poniedziałek, 9 maja 2011

Nudne kolczyki

Jestem już po targach, pierwszych w życiu. I nie ostatnich. Zainteresowanie moją biżuterią było OGROMNE!! Ludzie, ich słowa, dodały mi tyle pewności i wiary w siebie, że postanowiłam bardziej rozłożyć skrzydła i brać udział we wszystkich możliwych targach.Wiem już co podoba się kupującym Paniom i Panom(tak, bo byli i panowie), czego szukają i oczekują, po prostu wiem co robić.


DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRZY KUPILI U MNIE BIŻUTERIĘ, KTÓRZY WSPARLI MNIE DOBRYM SŁOWEM!!


A teraz wklejam kilka fotek kolczyków, i o dziwo! dla mnie kulki są już nudne i banale a  cieszyły się najwiekszym powodzeniem:)









A żeby nie było za nudno to obejrzyjcie sobie pastelowe korale, które są dość krótkie.


I lecę do szydełka, bo znów się nie wyrobię;)  Przydałaby mi się jeszcze jedna para rąk:)

piątek, 6 maja 2011

Szydełkowe obrusy do kościoła

Dawno mnie tu nie było, choć wasze stronki podglądałam w przerwie między zmianą szydełka;) i pakowaniem się  z jednej podróży w drugą.. Nie myślcie, że próżnowałam- przez ten czas powstało wiele nowej biżu i postaram się systematycznie ją pokazywać:)

Jutro wystawiam swoje dziergotki na targach. Pierwszy raz biorę udział w takiej imprezie i trochę się denerwuję. Szczególnie dlatego, że nie mam wiele prac.. ale będzie dobrze. Cała noc przede mną.;) Ważne jest to, że dowiem się czy to co robię spodoba się również i tu, pobędę trochę między ludźmi i - uświadomiłam sobie to teraz-  będzie to pierwszy cały dzień bez mojej córeczki, która ma już 3 lata!!!

Chcę Wam pokazać zdjęcia, małego,urokliwego kościoła, który znajduje się w Barzowicach. A właściwie to obrusy, które są jego wielką ozdobą. Wykonane są na szydełku. Nie piszę, kto zrobił te obrusy, bo nie wiem czy ta osoba się zgodzi, ale robiła je sama jedna! Fotki nie są najlepsze, bo trochę się spieszyłam, ale myślę, że Wam się spodobają.







Pozdrawiam serdecznie i obiecuję, że jak tylko się ze wszystkim ogarnię to odpiszę:)

P.S. Biżuteria ślubna odniosła wielki sukces!! no a ja urosłam kilka cm;)