piątek, 29 lipca 2016

Torebka- oragnizer do wózka

Uszycie kolejnej torby do wózka było tylko kwestią czasu. Dzieci wciąż się rodzą a taka torba to fajny prezent dla młodej mamy! I kiedy szyłam dużą torbę ( jeszcze jej nie skończyłam, ale jest duuuża) przypomniała mi się pewna sytuacja..Wyciągałam synka z pożyczonej parasolki i wózek, pod ciężarem torby z zakupami runął do tyłu! Dlatego postanowiłam uszyć coś  mniejszego. I  jest:
torebka- organizer do wózka z funkcją listonoszki ;) No, bo przecież musi być praktycznie ;)

 Na moim dużym wózku prezentuje się całkiem dobrze, choć myślałam, że będzie za mała.. Z przodu ma kieszonki "wsuwki".  Długi pasek można odpiąć i schować.
A po schowaniu uchwytów do środka, torebka do wózka zamienia się w fajną listonoszkę ;) 
Zmieści same potrzebne rzeczy. Nawet małe zakupy, ale wtedy się nie zamknie- mam na myśli więcej produktów niż na zdjęciu poniżej,. 




A najbardziej podoba mi się jej praktyczność! Nawet jeśli ktoś nie ma dzieci może mieć listonoszkę a karabińczyki mogą służyć jako smyczki na klucze, tel.. lub po prostu może ich nie być! I jeszcze ta możliwość łączenia wzorów i kolorów!! Aż chce się szyć!  
Pozdrawiam Kasia



czwartek, 28 lipca 2016

Wymiankowo :)


Tę wyjątkową torebkę uszyłam specjalnie dla Kasi, w ramach naszej prywatnej wymianki. Kasia potrzebowała torebki a ja marzyłam o długich kolczykach, których nie chciało mi się robić ;) Poza tym , jestem wielką fanką biżuterii tworzonej przez Kasię. Wiedziałam, że stanie na wysokości zadania i będę mieć biżuterię, którą nad morzem będą mi zazdrościć. I tak było!! Kolczyki są cudowne!! 

 A wraz z nimi dostałam inne podarki. Książeczka przydała się w drodze nad morze, gdzie wyjechałam zaraz po odebraniu przesyłki- rozpakowywałam ją w samochodzie!!  
 Kasiu, jeszcze raz dziękuję Ci za wszystkie cudowności!!!

Przed wakacjami uszyłam jeszcze kilka rzeczy. Między innymi takie torebeczki. Wbrew pozorom są całkiem pojemne!! 

I taką cudną fotkę przywiozłam z wakacji. Teraz pora, by wziąć się za nowe projekty! I coś już się nawet "wykluło". Ale to już w kolejnym wpisie. 

Pozdrawiam serdecznie Kasia