z racji tego, że - z pomocą chochlików chyba- wysypały mi się koraliki różnej maści, kolorów i wielkości,a mi nie chciało się po raz kolejny bawić w Kopciuszka , powstały oto takie naszyjniki:
w tym jest dosłownie wszystko, co wpadło mi w ręce- koraliki, guziki czy jakieś przekładki
ten trochę "biedniejszy", ale też mi się podoba:))
I to tyle na dziś:)) do jutra:)) bo pewnie znów wstawię jakieś korale;))
a kolczyków jest tak mało, bo nie lubię ich robić.... ale jeśli już mi najdzie ochota,
czy może coś mnie lekko zmusi- to robię ich dużo i prawie hurtowo;))
Pozdrawiam wiosennie
Kaśka