Zdecydowanie za rzadko pokazuję kolczyki. Może dla tego, że trochę mnie już nudzą te szydełkowe kulki, ale cóż..skoro nie starcza mi czasu na nic innego a popyt na nie jest ...muszę je robić i cieszyć się, że innym się podobają. Chociaż mnie się już "przejadły".
Myślałam, że kiedy Jula pójdzie do przedszkola to wyrobię ze wszystkim, no może chociaż z malutką częścią tego co zaplanowałam a tu KLOPS!! Julka po 5 dniach w przedszkolu złapała wirusa i jest w domku. W dodatku przeziębienie przerodziło się w ospę!! A już największym szokiem było stwierdzenie ospy u mojego męża, który właśnie przechodzi ją po raz drugi!!! Całkowita kwarantanna- bo mnie rozkłada grypa....
Kulki szydełkowane drutem
I kulki nie kulki
A żeby nie było za okrągło, jeszcze kwiatuszkowy komplecik
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie :*** Kasik
Życzę zdrowia.Z doświadczenia wiem, że można od dzieci złapać jeszcze inne "fajne" choroby np.świnkę. Kolczyki się podobają bo są śliczne. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńOj Kasieńko no to Was zmogło!Biedaki!Zdrówka dla wszystkich,a kolczyki każda para -piękne!!!!
OdpowiedzUsuńBiżuteria śliczna.Ale ten szpital w domu:(((Wirusy szaleją wszędzie.Ale to żadne pocieszenie.Życzę całej Twojej rodzinie duuuużo zdrowia
OdpowiedzUsuńPiękności u Ciebie jak zwykle :))
OdpowiedzUsuńWszystkim Wam zdrówka kochana!!! Mąż chory to po protu....czarno to widzę.....gorzej niż z dzieckiem...
Very nice collection !
OdpowiedzUsuńOj współczuję :( najgorzej to jak facet chory :)
OdpowiedzUsuńKolczyczki śliczne, moi faworyci to czerwone i te drucikowe :))) no i boski komplet fioletowy :))
Dużo zdrówka dla całej trójki.
OdpowiedzUsuńKolczykowe twory i nie tylko są cudne :).