Tak, to mój pierwszy wisior. Słowo się rzekło- uczę się haftu sutaszowego. Niby takie banalne szycie kilku sznureczków, ale.. ile trzeba czasu aby były równe??!! Długa droga przede mną.... Póki mam cierpliwość, zapał i chęć do szycia to będę to robić. I tak jestem z siebie zadowolona. Wisior fajnie się prezentuje, szczególnie na szyi. Zapewne szybko pojawią się kolejne sutaszowe biżutki. Czekam tylko na nowe okulary i do dzieła!!
Zima dała mi się dziś we znaki. Lodowaty, silny wiatr był przeraźliwy i odnosiłam wrażenie, że dociera do szpiku kości!!! A Wy macie zimę??
Cieplutko Was pozdrawiam
Kaśka
Zima dała mi się dziś we znaki. Lodowaty, silny wiatr był przeraźliwy i odnosiłam wrażenie, że dociera do szpiku kości!!! A Wy macie zimę??
Cieplutko Was pozdrawiam
Kaśka
Pierwszy? Jest piękny i baardzo udany, gratuluję, mój pierwszy był straszny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Congrats! It's very nice!
OdpowiedzUsuńKochana, elegancki! Szyj, bo świetnie Ci wychodzi. Ale cóż się dziwić, skoro posiadasz tyle talentów?
OdpowiedzUsuńFajnie, kontrastowo dobrane kolory:)
OdpowiedzUsuńPiekna kolorystyka i wykonanie;-) Uważaj bo sutasz uzależnia i nie będziesz mogła przestać robić takie biżutki;-) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń