środa, 23 marca 2011

Korale szydełkowe

Oto efekt mojego wyładowywania się na szydełku...




Usłyszałam dziś, że powinnam częściej się denerwować, bo fajne koraliki wychodzą;)
I chyba na tych koralach się nie skończy, bo nerwa mam nadal...

5 komentarzy:

  1. Kasiu i jedne i drugie okropnie mi się podobają!!!! Jeśli to wena złości, to złość się złość ... choć w innym przypadku bym Cię pożałowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne,dziękuję za odwiedziny..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Kasiu za odwiedziny, przyszłam znów popodziwiać twoje korale a tu ... patrzę są jeszcze i śliczne kolczyki i królik. Ja widzę, że to królik najbardziej króliczkowy, chociaż ... zaraz, nie to Króliczka :). Super Ci te szydełko wychodzi!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, te pierwsze różowo- fioletowe z białymi kulami są prześliczne! Wciąż wracam je popodziwiać :) i od razu tu napiszę, że te nowe zielone ze srebrnymi kulkami też muszą uroczo wyglądać! Cieplutko pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)