Nie dawno, pewna Pani zestawiła sobie i zamówiła komplecik: bransoletkę, pierścionek oraz kolczyki z drobnych koralików. A ja nigdy nie pomyślałam o tym, by wszystko skompletować w jedną całość!! A już o kolczykach tego typu dawno zapomniałam!! Oto komplecik, zrobiony z koralików toho:
Kilka postów wcześniej pisałam o apelu na blogu Pani Doroty Wróblewskiej, który dotyczył kupowania polskich prezentów na święta. Postanowiłam i ja pokazać to co robię. O tu:
http://www.dorotawroblewskablog.pl/zgloszenia_na_konkursy/kolekcja-rekodajnia-bizuteria-szydekowa/
Moja Jula, niestety, znów nie poszła do przedszkola... i tak za każdym razem sobie myślę, co by było gdybym miała etatową pracę? jaki pracodawca wytrzymałby to, że wciąż jestem na zwolnieniu? bo nie mam jej z kim zostawić...babcie są bardzo daleko.. Oczywiście, zmienia to mój plan działań, ale do tego się przyzwyczaiłam..
Mam tylko nadzieję, że szybko jej to minie..
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Kasia
Komplecik mi się bardzo podoba.Szkoda że nie macie żadnej babci w pobliżu.Na pewno będzie dobrze.Tego serdecznie Wam życzę.
OdpowiedzUsuńKasieńko na pewno będzie lepiej. Musi być! Juleczce dużo zdrówka!!!!
OdpowiedzUsuńBransoletki makramowe bardzo fajne. Tak sobie myślę, czy jest coś czego nie potrafisz wypleść .... raczej nie :):)
Swojej własnej firmy serdeczni Ci gratuluję!!!!!! A na stronkę będę zaglądać :)
Buziaki :*
Kasieńko Twój komplecik jest bardzo ...apetyczny,bo kojarzy mi się z dojrzałą jeżynką:)A z Julcią będzie OK.tylko potrzeba czasu:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBransoletka cudna. Mam trochę drobnych koralików, bo "bawiłam" się kiedyś w biżuterię, ale za brak pojęcia jak takie cudo wykonać.
OdpowiedzUsuńNajbardziej z kompletu podoba mi się pierścionek. Całość bardzo elegancka:) Oj, bieda Julcia, biedna Ty! I tak to sobie pracujecie razem:) Ale szybko jej przejdzie i od Nowego Roku nie będzie chorować.
OdpowiedzUsuńPiękny komplet, pierwszy raz odwiedziłam Twój blog i będę tu zaglądać bo cudne rzeczy robisz, a ta bransoletka z zestawu bosssska:)
OdpowiedzUsuńKasiu, komplet jest śliczny i bardzo elegancki. Ponieważ ja jestem przyrodnikiem, to najbardziej spodobały mi się kolczyki, bo wyglądają jak dorodne, dojrzałe jeżynki. Przykro mi, że Julcia znów jest w niedyspozycji. Sama to kiedyś przezywałam z moimi synami. Z Jankiem to przez 3 lata miałam prawdziwy horror bo dostawał napadowego zapalenia krtani. Lekarze mówili, że musi wyrosnąć. A ja czytałam książki, szukałam w internecie jakiś informacji żeby znaleźć przyczynę. Zajęło mi to około roku. W tym czasie Janek kilka razy dostawał sterydy i inne leki po których utył i bardzo się zmienił. Aż w końcu znalazłam przyczynę - mleko. Nie jest na nie uczulony, ale kiedy je pije i je przetwory mleczne spada mu odporność. Dużo by o tym pisać, lekarze mnie wyśmiewali z mężem toczyłam boje, ale mleka mu nie dawałam i przestał chorować. Ile razy próbowałam znów mu je wprowadzić zaczynał łapać infekcje. Tylko raz profesor - alergolog, który robił mu badania czy nie jest na coś uczulony, powiedział mi, że jeśli zaobserwowałam taką zależność, to tak może być. bo nikt lepiej jak matka nie zna dziecka. No, tak ale się rozpisałam. Życzę zdrówka Juli i pozdrawiam Was cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńcudowne :)
OdpowiedzUsuńMam taką samą sytuację jeśli chodzi oo dziecko, choroby i szukanie pracy. :/