Postanowiłam spróbować i ja. Nie wiem na jak długo starczy mi wytrwałości, czy będę potrafiła rozciągnąć moją dobę, ale postaram się.
Szydełkuję już od kilku lat. Sprawia mi to ogromną frajdę i bardzo mnie relaksuje. Właściwie to mogłabym to nazwać lekarstwem na stres albo.. nałogiem wręcz, bo po prostu jest to silniejsze ode mnie.
Będę zamieszczać tu fotki moich prac, głównie będzie to biżuteria, bo ostatnio jakby brakuje mi czasu na inne rzeczy, ale pewnie znajdę miejsce na to, co- oprócz błyskotek- zrobią moje rączki.
ZAPRASZAM :)
Kasiu doleciałam aż dotąd i wcale nie mam dość. Kilka Twoich dzieł bardzo przypadło mi do gustu - szkoda, że ja tak nie umiem. Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI jeszcze- zaczęłyśmy pisać bloga w tym samym miesiącu :)
OdpowiedzUsuńŚliczne korale, wszystkie bez wyjątku :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń