Podczas sprzątania szafy z moimi zasobami, natrafiłam na pół metra grubego, sztywnego lnu (chyba)... Chciałam z niego uszyć torebkę wyhaftowaną koralikami, ale.. skąd mam znaleźć czas na zabawę z igłą i masą koralików?! Tym bardziej, że za niecałe 3 tygodnie wyjeżdżam nad morze, gdzie będę stać z moim jarmarkiem ;) Więc dziergam, filcuje i szyję na potęgę!! Dlatego powstała torebka bardzo prosta, ale myślę, że ma swój urok:)
Mała ciekawostka- w zeszłym roku, mój niebieski namiot mieścił się obok tego kamienia... czyli na środku polskiego wybrzeża! W tym roku będzie podobnie, no może kilka metrów obok... To się okaże...
I widok z lotu ptaka nad Wiciem..
Zapraszam nad morze :)
Pozdrawiam ciepło. Kasia
Taka letnia torba, w sam raz nad morze. Przecudny widok z lotu ptaka! Chciałabym zobaczyć to Twoje kolorowe stoisko, uśmiechniętą buźkę i rudą czuprynę:))) Fotkę choć z jedną poproszę i życzę udanego dłubania i sprzedaży wszystkiego co do jednej sztuki!
OdpowiedzUsuńkocham nasze morze i niewyobrażam sobie mieszkać z dala od niego. Jestem z Gdańska więc mam tuż tuż. Torba jest świetna i te kwiatki dodały uroku jej.
OdpowiedzUsuńNic tylko powodzenia w tworzeniu nowych rzeczy
Świetna ta torba, w sam raz na lato:)
OdpowiedzUsuńTorba bardzo ładna i oryginalna.
OdpowiedzUsuńAle widok! wow!
OdpowiedzUsuńtorba fajna bardzo ale te naszyjniki w następnym poście cudne!
pozdrawiam i całuję:*
Śliczna torba :D i piękne widoczki
OdpowiedzUsuń