czwartek, 2 stycznia 2014

Czapka Poppy

Podobała mi się od zawsze, tzn. odkąd ją pierwszy raz zobaczyłam. Marzyłam o niej choć nie miałam pojęcia jak ją zrobić, choć wiedziałam, że fason jest "nie mój". Mimo to, jakiś czas temu, zrobiłam ją.
Kolor właściwie też jest mało twarzowy jak dla mnie. To po co ją zrobiłam? Nie wiem, czasem marzymy o czymś, choć wiemy, że nie jest dla nas idealne...




Mało tego, że zrobiłam czapkę, w której nie będę chodzić to jeszcze zaczęłam robić chustę. Niestety, jednej z włóczek mi zabrakło, więc robótka będzie czekać, aż przyjdzie na nią kolej lub nadarzy się okazja, bo   komplet może służyć za prezent, jeśli odkryję, kto lubi nosić takie kolory...



Zaległości w pokazywaniu moich różnorakich poczynań mam sporo.. Nie muszę się martwić o materiał na wpisy.. Teraz tylko muszę je pisać...

Pozdrawiam Was ciepło.
Kasia

3 komentarze:

  1. Osobiscie wydaje mi się ,że czapka na pewno jest twarzowa, bardzo ładny fason:)

    OdpowiedzUsuń
  2. CZAPKA PRZYPOMINA MI TE Z LAT DWUDZIESTYCH
    WZÓR JEST ŚLICZNY A SKORO NIE BĘDZIESZ W NIEJ CHODZIĆ TO MOŻE STAĆ SIĘ ŚWIETNYM PREZENTEM DLA KOGOŚ W KOŃCU ZIMA DOPIERO MA PRZYJŚĆ. POZDRAWIAM AGA

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna czapka. Ja poszukuję wzoru do kompletu, szalik już jest, rękawiczki są - tylko mi czapki brak. Nie wiem jaka ma być. Twój komplet mnie urzekł i chyba zrobię podobną, gładką, najzwyklejszą półsłupkami dzierganą, by była ciepła. Zagadzam się z poprzedniczką - to fajne rzeczy na prezent są.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)